Habemus Praesidentem Europae!
Tymi słowami minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wyraził zadowolenie z wyboru premiera Donalda Tuska na nowego przewodniczącego Rady Europejskiej.
– “Habemus Praesidentem Europae. Dobry dzień dla Polski. W sytuacji, w której były dwie możliwości – i w jednej i w drugiej wygrywa Polska – to przyznacie Państwo, że było to niezłym podprowadzeniem dyplomatycznym” – powiedział Sikorski dziennikarzom w samolocie udającym się do Kiszyniowa, gdzie odbędzie się spotkanie na rzecz wspierania europejskich aspiracji Mołdawii.
Minister podkreślił, że objęcie tak ważnej funkcji przez polskiego premiera to nie tylko sprawa prestiżu, ale podwyższenie naszego bezpieczeństwa, ponieważ “dziś każdy, kto próbowałby zadrzeć z Polską wie, że będzie miał do czynienia z całą Europą”.
Sikorski pytany, czy nie jest mu trochę żal, że to nie on został szefem dyplomacji UE powiedział, że fakt, iż jego osoba została użyta w wyrafinowanej grze o najwyższą stawkę stanowi dowód na zespołowość naszej gry. – “Tak wiele możemy osiągnąć dla Polski, jeśli prezydent, rząd, MSZ grają wspólnie” – zaznaczył.
Więcej: wp.pl
ak