Wersja Polska English version

Hołdys chwali Sikorskiego za znakomite tweety

Czy dobrze widzę, że na tym zdjęciu @BeataSzydlo pozuje do sweetfoci z radnym, który dzisiaj zaatakował nożem policjanta? Jeśli tak, to gratuluję towarzystwa.

Kulisy ustawki premiera z Super Expressem. Czy chodziło o przykrycie książki o bankowej karierze PMM? https://t.co/bL8TydLt2u

Po kolejnym dniu kampanii chwila zadumy historycznej. Bitwa pod Koronowem skończyła się naszym zwycięstwem nad Krzyżakami.

Atak radnego na policjantów w Busku Zdrój. Dwóch policjantów rannych od noża. I to w biały dzień... Czy dlatego, że sprawca to radny związany z władzą @jbrudzinski i @PatrykJaki milczą??? Czy dlatego, że to jeden z organizatorów dzisiejszego spotkania wyborczego @PatrykJaki ???

Po kolejnym dniu kampanii chwila zadumy historycznej. Bitwa pod Koronowem skończyła się naszym zwycięstwem nad Krzyżakami.

W najnowszym felietonie w tygodniku “Wprost” Zbigniew Hołdys pochyla się nad fenomenem nowego środka komunikacji, jakim stał się Twitter.

Stwierdza, że jest on rewelacyjnym wynalazkiem ponieważ “pozwala sprytnym ludziom polityki, sportu, show-biznesu na ominięcie ostracyzmu mediów”. Każdy użytkownik Twittera może sam, nie czekając na zainteresowanie mediów, poinformować opinię publiczną, o czym tylko zechce.

Świetny przykład daje minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski:

“-Radosław Sikorski posługuje się Twitterem znakomicie. Rzuca nośne uwagi, ripostuje, nakłuwa przeciwników. Jest impulsywny, więc niekiedy reaguje gwałtownie, tak jak ostatnio, gdy po przeczytaniu mojego felietonu z zeszłego tygodnia wysłał mi na Twitterze wiadomość prywatną, a więc niewidoczną dla innych. Zawarł w niej zjadliwy i niesłuszny komentarz. Cwaniak ma Twittera ustawionego tak, że nie mogłem mu równie prywatnie odpowiedzieć. Gdy mu na to publicznie zwróciłem uwagę, usunął swój wpis. I to też jest OK. Problem znika. Na Twitterze można napisać wszystko, zyskać aplauz, ale i srogie manto. Polscy politycy nie kumają tego zjawiska w ogóle. Król internetu Grzegorz Napieralski pisze tam takie bzdury, że szkoda oczu.-”

AK

źródło: “Wprost”, 05-09-2011, str. 94