Wersja Polska English version

Europa – inwestycja w solidarność – artykuł Radosława Sikorskiego

Mecz Astoria Bydgoszcz-Śląsk Wrocław o awans do ekstraklasy równie gorąca co kampania #koalicjaeuropejska o #WielkiWybór i #Sikorski2019.

Że co?

Więc zamiast pytać co zrobi Prymas, pytajmy czego nie robią Ziobro z Brudzińskim. Na przykład nie zabezpieczają dowodów przestępstw zawartych w kościelnych archiwach. Państwo wreszcie miało być nieteoretyczne.

Był jednym z nielicznych walczących na serio z pedofilią w Kościele. Biskup z Płocka znika na pół roku. Do kamedułów https://t.co/FKuHFOOJ8S

I analfabeta ekonomiczny. W tej koncepcji strefa euro składałaby się z Niemiec i Luksemburga.

Pierwszego lipca Polska po raz pierwszy objęła Przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej. W chwili, gdy we Wspólnocie dzieje się wiele rzeczy dobrych, ale i niepokojących. O tych drugich chętnie wypowiadają się internauci w Google News: pod hasłem “kryzys UE” znajdziemy 14 000 głosów, pod hasłem “sukces UE” – dwudziestokrotnie mniej. I nawet jeśli wyniki tego wirtualnego plebiscytu są zwodnicze, to trzeba przyznać: jesteśmy świadkami zjawiska spadku zaufania do idei solidarności europejskiej, którą rozwijano od czasu zakończenia II wojny światowej.

Gdzie popełniono błąd? Niektórzy odpowiadają twardo i głośno: “Za dużo Europy!”. O Unii Europejskiej mówi się, że stwarza więcej problemów, niż jest w stanie rozwiązać. A więc nadmiernie rozbudowane instytucje. Zbyt ambitna integracja (zwłaszcza strefa euro). Nadmierna centralizacja procesów decyzyjnych. Lista spraw kłopotliwych jest długa…

Nie mamy wpływu na problemy, jakie nam przynosi los. Możemy jednak rozumnie wybierać sposoby ich rozwiązania. 22 lata temu, gdy w Polsce upadł komunizm, nasz PKB skurczył się o 12 procent. Inflacja wymknęła się spod kontroli. Zniknęły kluczowe rynki eksportowe. Musieliśmy tworzyć nowoczesny ustrój demokratyczny i gospodarkę rynkową, jednocześnie oswobadzając się spod narzuconego nam Układu Warszawskiego.

Nasz wybór był słuszny. Dziś Polska co roku odnotowuje czteroprocentowy wzrost. Nasza gospodarka lokuje się na szóstym miejscu w Europie i w pierwszej dwudziestce w świecie. Polska jest jedynym członkiem UE, który w okresie ostatniego kryzysu gospodarczego utrzymał nieprzerwany wzrost gospodarczy. Takie są fakty. Toteż według Eurobarometru Polacy wierzą Unii Europejskiej. Wiedzą – a to dobra wiedza – że odnieśliśmy sukces za cenę naszego ogromnego wysiłku i przy pomocy naszych europejskich partnerów.

Nikt nam nie obiecywał wiecznie bezchmurnego nieba. Musimy być realistami. W nadchodzących miesiącach i latach Unię Europejską czekają bolesne decyzje. Rządy państw Unii stoją w obliczu oszczędności finansowych, więc Europa musi mądrzej, co nie znaczy mniej ambitnie, korzystać ze swoich zasobów. Strategia Europa 2020 zakłada budżet, który pozwoli Europie nadal inwestować we wspólną przyszłość i sprawi, że Wspólna Polityka Rolna będzie bardziej efektywna.

Europa potrzebuje inteligentnej polityki energetycznej, która pozwoli pogodzić produkcję, podaż i dystrybucję z wymogami ochrony środowiska. “Mniej solidarności lub mniej integracji” jest dla nas propozycją nie do zaakceptowania. To przecież prosta droga do dezintegracji – na czym wszyscy stracimy – i do nowych podziałów w Europie.

Polska nie jest jeszcze członkiem strefy euro, ale naszym strategicznym celem jest wejście do niej, gdy powstaną ku temu odpowiednie warunki. Postrzegamy wejście do euro jako ważny interes narodowy i zrobimy to, co do nas należy podczas Prezydencji, aby w kwestii euro zostały podjęte właściwe decyzje.

Wiemy, że szereg reguł i przepisów europejskich stworzono przed laty, w zupełnie innych warunkach. Powinniśmy więc być – i będziemy – orędownikami inteligentnej integracji, która doprowadzi do wykorzystania potencjału jednolitego rynku i stworzenia Europy skutecznie konkurującej na rynku światowym.

Oto przykład: ponad 250 milionów obywateli Unii korzysta z szybkiego Internetu, ale aż 60 procent transakcji internetowych nie dochodzi do skutku z powodu barier prawnych. Jest to przykład niewiarygodnego marnotrawstwa. Nie ulega wątpliwości, że umowa sprzedaży obowiązująca na terenie całej Unii, tańsze opłaty roamingowe i lepszy system ochrony patentowej w UE korzystnie zmieniłyby sposób, w jaki prowadzimy interesy.

W otoczeniu Europy dokonują się dramatyczne przemiany. Miliony ludzi zwracają się ku nam po pomoc. Kraje bałkańskie i wschodnioeuropejskie pukają do drzwi Europy. Ruchy prodemokratyczne odzywają się na południu – począwszy od państw położonych nad afrykańskim wybrzeżem Atlantyku po kraje leżące nad Zatoką Perską. Te zmiany nie są bezbolesne. Czasem ludzie muszą płacić za nie wysoką cenę.

W Warszawie ma swą siedzibę Frontex, agencja ds. kontroli zewnętrznych granic UE. Chcemy dać tej agencji więcej prerogatyw, aby mogła wspomagać państwa członkowskie w obliczu rosnącej fali migracji, którą obserwujemy w południowej części regionu Morza Śródziemnomorskiego.

Polska poważnie potraktowała ostatnie ostrzeżenie USA dotyczące zbyt małego zaangażowania UE w politykę wspólnej obrony. Odpowiedzią – przynajmniej częściową – na wyzwania obronne powinna być otwartość UE na nowych członków: integracja jest gwarantem wspólnego bezpieczeństwa. W trakcie trwania naszej Prezydencji powinien zostać podpisany traktat akcesyjny z Chorwacją. Pożądane są postępy w rozmowach z Turcją i Islandią.

Będziemy dążyć do stworzenia nowych ram współpracy między UE a Rosją, naszym największym sąsiadem. Chcemy również doprowadzić do podpisania Umowy o Stowarzyszeniu między UE a Ukrainą, otwierającej drogę do strefy wolnego handlu. Chcemy przyspieszyć negocjacje Umowy o Stowarzyszeniu z Mołdawią. Uczynimy, co w naszej mocy, aby pomóc Białorusi, ciemiężonej od lat przez złe rządy. Pamiętajmy: Europa popełniłaby strategiczny błąd, zamykając się w obecnych granicach UE.

Polska osiągnęła obecny sukces dzięki własnej determinacji i pomocy, jaką otrzymała z zewnątrz. My z kolei chcemy rozwijać i wspierać nowe struktury, których Europa potrzebuje w niespokojnych czasach, w tym tworzoną właśnie – kierowaną przez Catherine Ashton – Europejską Służbę Działań Zewnętrznych, czyli unijną dyplomację.

W styczniu tego roku Polska zainicjowała pomysł stworzenia Europejskiego Funduszu na rzecz Demokracji. Skupi on wysiłki podejmowane w Europie na rzecz pomocy naszym sąsiadom w Europie Wschodniej i Afryce Północnej, pomagając w budowie społeczeństw obywatelskich, jak i radząc rządom wprowadzającym reformy.

30 lat temu miliony Polaków przystąpiły do ruchu “Solidarność”, domagając się swoich podstawowych praw i swobód demokratycznych. Siła zaczerpnięta z ambicji i cierpliwej mądrości tego ruchu może stać się darem Polskiej Prezydencji dla Unii Europejskiej – Unii, która odniosła w Polsce ogromny sukces.

Jak powiedział w zeszłym roku Premier Donald Tusk, odbierając Nagrodę Karola Wielkiego, “my, Polacy, w Europę i jej przyszłość naprawdę wierzymy”. Ożywimy ją naszą wiarą, doświadczeniem solidarności i realizmem.

Artykuł Radosława Sikorskiego ukazuje się równocześnie w “Rzeczpospolitej” oraz innych europejskich gazetach, m.in. w dziennikach: brytyjskim “Guardian”, włoskim “La Repubblica” i duńskim “Politiken”