Wersja Polska English version

Dążenie do wolności i wspieranie tych, którzy po wolność sięgają, to polski znak firmowy – pisze Radosław Sikorski

Co z pedofilią w swoich szeregach zrobi Kościół - jego sprawa. Mnie oburza to, że władza publiczna zawodzi polskie dzieci nie stosując Kodeksu Karnego wobec grupy obywateli, z którą odczuwa ideowe pobratymstwo. A miało być prawo i sprawiedliwość.

Więc zamiast pytać co zrobi Prymas, pytajmy czego nie robią Ziobro z Brudzińskim. Na przykład nie zabezpieczają dowodów przestępstw zawartych w kościelnych archiwach. Państwo wreszcie miało być nieteoretyczne.

Ten pisowski komuch oskarżał ludzi Solidarności, łamał konstytucję i bronił pedofila. Obleśne towarzystwo.

Z okazji 10-lecia #PartnerstwoWschodnie poczytaj o efektach współpracy rozwojowej w ramach #polskapomoc między #Polska 🇵🇱a #Armenia🇦🇲 #Azerbejdżan🇦🇿#Białoruś🇧🇾#Gruzja🇬🇪#Mołdawia🇲🇩#Ukraina🇺🇦.

#EaP #EaP10

Broszura online dostępna w języku 🇵🇱:
▶️https://t.co/B13lg0Ndzy

Faktycznie, tak wyglądały wczesne zabiegi o wejście do NATO.

– “Zmiana zawsze zaczyna się od sprzeciwu jednostki” – czytamy w tekście ministra Radosława Sikorskiego dotyczącym przyznania tytułu Człowieka Roku Gazety Wyborczej kubańskiej blogerce Yoani Sanchez.

– “My, Polacy, którzy przewodziliśmy zbożnemu dziełu demontażu światowego komunizmu, czujemy obowiązek pomocy innym. Dążenie do wolności i wspieranie tych, którzy po wolność sięgają, to polski znak firmowy.

Czują to młodzi Polacy. Pamiętamy, kto organizował demonstracje poparcia dla pomarańczowej rewolucji na Ukrainie czy sprzeciwu wobec represji na Białorusi.

Czują to polskie organizacje społeczne. To one pomagają obrońcom praw człowieka i wolnym mediom od Birmy po Mołdawię, od Gruzji po Egipt.

Wsparcie dla demokracji jest też ważne dla państwa polskiego. W ostatnich latach uczyniłem je jednym z priorytetów naszej polityki zagranicznej. Wysiłki demokratyzacyjne nie mogą zastąpić dyplomacji, ale dyplomacja, która zapomina o wartościach, traci busolę” – napisał Radosław Sikorski.
Zapraszamy do lektury całości: wydanie weekendowe “Gazety Wyborczej”, 25 maja 2013 r.

ak